wtorek, 14 kwietnia 2015

Lalki,lalki=Lalkowa gorączka!

Hej,cześć,witajcie
Tu Dżem.
Żartuję Zupka
 <huehue i co Dżem 1:1>
I tak-doczekaliście się-Wreszcie jakiś post z sensem/o czymś.
A mianowicie o mojej padaczce z przed 3 lat czyli-lalką Monster 
High.
Na wstępie mówię,że to wszystko to tylko moje zdanie.
Okej więc zacznijmy.

Zalety lalek
1.Wygląd
2.Wygląd
3.Wygląd.
Moim zdaniem to jedna z większych i najistotniejszych zalet.
Ps.Zdjęcia z bloga Zuzelli Klikamy Kochani!
A teraz lecimy z wadami.
1.Małe części które giną.
2.Nietrwale doczepione części czyli:
Odczepiane ręce,które najczęściej po jakimś czasie się łamią,lub będą ciągle wypadać

3 lata temu miałam <tak jak wszystkie osoby płci żeńskiej> padaczkę na te lalki.
Czemu one zrobiły takie boom?
Moim zdaniem o wiele lepsze są lalki Pullip.

Jejku czy tylko moim zdaniem lalki Pullip są idealne? *.*
Delikatne,dopracowane,mają śliczne stroje...
Jednak jest jeden WIELKI minus...
CENA!
Za 1 lalkę trzeba zapłacić 500 złotych.


A żeby było sprawiedliwie to dam zdjęcie Pullip'ów jako Monster High.
Dobrze przejdźmy do dnia szkolnego!
1.Technika-Nic ciekawego
2.Angielski-dostałam 4.Byłam pytana z czytania i tłumaczenia jakiegoś tekstu,którego totalnie się nie uczyłam <co było widać> no,ale głupi ma zawsze szczęście :v
Nawet nie wiecie jakie to jest uczucie dowiedzieć się,że się dostało 4 z jednego z najmniej ulubionych przedmiotów :v

3.Polski-Omówienie lektury,czyli jednym słowem bla,bla,bla,bla.
4.W-f-Zaliczenia.
5.Przyroda-Nic
6.Matematyka-4+ za ćwiczeniówkę.
Tak to moja najlepsza ocena z matematyki.

I tak to było.
Post jak zwykle kończę nutką.
Wiem znowu Evanescene,ale kocham głos 

Amy,ta delikatność połączona z rockowo-metalowym boom,po prostu mnie rozkłada.

Słuchajcie,a ja się standardowo żegnam.
Do jutra!
Wasza Zupka