Oh,jaka piękna nazwa posta.
Taka prawdziwa.
Cały dzień strasznie się nudziłam.
Chociaż nie...
Wstałam wcześnie,bo już o 7:00 byłam na nogach.
Zwykle nie jestem rannym ptaszkiem,ale tak dziś jakoś wyszło.
Od paru dni,a właściwie od wczoraj stałam się całkiem inną osobą-stałam się odpowiedzialna.
Może dzięki temu znów szczęście do mnie powróciło.
Teraz strasznie mnie śmieszy powód przez który byłam taka "smutna".
A w związku z moim szczęściem pojechałam na wieś.
Nie wiem dlaczego-sama myśl,że jestem na wsi,że uwolniłam się od miasta-daje mi siłę do wszystkiego.
Gdy tylko wysiądę z samochodu zachwyca mnie wszystko.
Te piękne kwiaty.Ten zapach koszonej trawy.Te wszystkie urocze stworzenia.
Ale też nie potrafiłabym tam mieszkać.
Jestem tak zwanym "Mieszczuchem".
Miasto tez ma swoje plusy.
No,ale wracając do wsi-poskakałam na trampolinie,pojeździłam na rowerze,oczywiście w samotności,bo moja działka jest na zadupiu.
Ale to też dobrze-udało mi się odzyskać szczęście miałam dużo czasu na przemyślenia.
Ogółem przez cały czas rozmyślałam,co pozwoliło mi się uwolnić od wszystkiego i poczuć się naprawdę szczęśliwą.
Gdy wróciłam do domu moja radość nie minęła-jestem pełna życia i gotowa do działania.
Tak,dokładnie.
Od dziś jestem całkiem inną osobą.
Staram więcej czasu spędzać na mojej pasji,czyli-jak już wiele razy wspominałam-rysowaniu i gitarze.
Oh,to takie głębokie.
Tu-na tym blogu-piszę to co myślę,pisze wam o moim życiu,o moich uczuciach.
Pisanie tu anonimowo,jedynie pod pseudonimem pozwala mi się bardziej otworzyć.
Zwykle mało kiedy mówię o swoich problemach.
Staram się działać na własną rękę.
Ale oczywiście też nie jestem ze stali i czasem muszę się wyżalić.
Jednak-jak mówiłam dużo razy-jestem dość agresywna.
Jeśli kłócę się z kimś oko w oko to staram się przemilczeć,lub odpowiadać sarkastycznie.
Lecz jeśli kłócę się z kimś przez internet to nie daję za wygraną.
Często wtedy potrafię doprowadzić innych do szału-co mnie boli.
Jednak ostatnio nad tym zapanowałam i kiedy ktoś podskakuje,bądź nie chcę się wypowiadać setki razy na ten sam temat,by powstrzymać emocje i doprowadzać do niepotrzebnej kłótni-po prostu wyłączam czat dla tej osoby.
Cały dzień myślę i myślę.
Od tego myślenia mózg mi wysiadł.
Ciekawi mnie kto teraz o mnie myśli.
I CO o mnie ta osoba myśli.
Was też to intryguje?
Eh...
Dobrze,przez to wszystko stałam się senna.
Idę do wanny trochę pomyśleć i się odstresować,a tymczasem się z wami żegnam♥